Dzień dziesiąty

Kropi...
Tu spaliśmy. Donativo. 
Pielgrzym z Węgier
Ilość pielgrzymów: co rok więcej.
Amerikanos i Belgijki.
Dłuuuugi ten chodnik...
Ładne te łowiecki ;)
Miejsce z wodą i ławeczkami dla pielgrzymów. Fajne.
Chyba okolice Somo, skąd pojedziemy promem do Santander. Pogoda: wilgotno, mżawka i ciepło.
Jest spokojnie. Dni zlewają się jak na morzu. Nie wiemy ile idziemy i ile jeszcze będziemy iść...
Santader
Katedra w Santander, próbowaliśmy spać w Klasztorze ale się nie udało. Pomagała nam pielgrzymująca kobieta z Rumuni.
Zadaszone sklepiki w Santander.
Wifi darmowe

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień trzydziesty trzeci

Dzień jedynasty

Ciekawe linki dotyczące tematu: